Zawody spinningowe przyniosły
kolejny niewyspany niedzielny poranek. Ze względu na niekończący się
ulewny deszcz, potężny wiatr oraz idący z nim w parze mały tajfun na
miejscu zbiórki o godz. 6.00 pojawiła się nieco mniejsza grupa
wędkarzy niż normalnie. Pierwsze 2 godziny nie dały nikomu
prowadzenia, natomiast w końcówce ryby się obudziły. Wyjście Balasta
na prowadzenie jak i utrzymywanie pozycji lidera przez dłuższy czas
wprowadziło zamieszanie wśród uczestników. Jeden z kolegów
postanowił zepsuć całą zabawę i złowił większą rybę. Spowodowało to ku
zaskoczeniu wszystkich, nieoczekiwany, jak również dramatyczny spadek
na drugie miejsce. Niestety emocjonująca końcówka nie zdołała
przechylić szali zwycięstwa na stronę Balasta. To nieoczekiwane
potknięcie i zajęcie drugiego miejsca sprowadza się do jednego
zdania "To może zdarzyć się najlepszym".
FISHING IS LIFE.
The rest just details !